Komputerowe wypalanie DPF – zalety i wady

Jedną z metod serwisowania filtra cząstek stałych jest komputerowe wypalanie DPF. Czy to metoda efektywna i w pełni skuteczna? Naszym zdaniem - NIE. Dlaczego?

Na początek - trochę teorii - jak wygląda wypalanie DPF na postoju przy pomocy testera:

Mechanik, przy pomocy odpowiedniej komendy w testerze diagnostycznym, wprowadza silnik w tzw "tryb wypalania".

Na czym polega ten proces? Komputer pojazdu podnosi obroty silnika, zmianie ulega kąt wtrysku i paliwo podawane jest dodatkowo w fazie wydechu (czyli w chwili, gdy otwierają się zawory wydlotowe i spaliny są usuwane z komory spalania do rury wydechowej).

Dodatkowa dawka paliwa nie wypala się w komorze spalania (kompresja w fazie wydechu jest za niska) W rezultacie jego większość dostaje się do układu wydechowego i filtra cząstek stałych, ulegając w nim spaleniu. Dzięki temu temperatura w filtrze osiąga - zamiast maksymalnie poniżej 400°C - nawet 660°C. I - teoretycznie - cała sadza w filtrze ulega spopieleniu.

Cały proces jest ściśle kontrolowany przez tester i powinien odbywać się pod nadzorem - m.in. ze względu na ryzyko pożaru. Filtr potrafi rozgrzać się do czerwoności

Wypalanie DPF cena:

Komputerowe wypalanie DPF nie jest drogie. Cena usługi to od 80-100 zł (warsztat) do 200-250 zł (ASO). Co więcej - niektórzy kierowcy kupują w zbliżonych pieniądzach proste programy do komputera razem z kablem diagnostycznym i.... mogą sami wymusić komputerowe wypalanie DPF.

Koniec problemów z filtrem cząstek stałych? Happy end i wszyscy są szczęśliwi? Nie bardzo....

Wypalanie DPF na postoju - PROBLEMY I ZAGROŻENIA:

PO PIERWSZE: operacja dopalania zazwyczaj jest najskuteczniejsza przy niewielkim przebiegu pojazdu - większość kanalików filtra jest wówczas bowiem wypełniona sadzą i jej dopalenie przyniesie dużą poprawę. Jeśli filtr ma już duży przebieg, zapełniony jest popiołem z wcześniejszego dopalania sadzy i progres będzie niewielki. Popiół przecież nóżek nie dostanie i sam nie wyjdzie z filtra.

Dodatkowo - w takich samochodach w układzie wydechowym, katalizatorze i samym filtrze cząśtek - może znajdować się olej silnikowy. A ten - zamiast spalić się na popiół - może się skoksować, blokując kanaliki.

PO DRUGIE: jak już opisywaliśmy wcześniej - sadza, wyłapywana w filtrze, ulega okresowo wypalaniu podczas jazdy. Szerzej pisaliśmy o tym w artykule "Wypalanie DPF na trasie". Komputerowe wypalanie DPF w konsekwencji nie zapewnia więc niczego innego niż to, co może mu zapewnić sam kierowca podczas jazdy na dłuższej trasie. Prawdopodobnie jednak nie każdy właściciel diesla ma możliwość przeprowadzić taką jazdę. Wówczas  alternatywą jest dodatek do paliwa DPF za kilkadziesiąt złotych, który obniża temperaturę zapłonu sadzy nawet poniżej 300°C oraz emisję spalin i pyłów .

Po TRZECIE: Podwyższone obroty na postoju? Bogata dawka paliwa? Wysoka temperatura? To przepis na zarzynanie silnika.

Pewna część niespalonego paliwa (pamiętacie, że dawka jest bardzo bogata?) może po ściankach cylindra spłynąć do... oleju silnikowego. W konsekwencji podnosi się jego poziom, a smarność oleju rozrzedzonego paliwem spada radykalnie. Co się wówczas dzieje? Producent pojazdu przewidział taką możliwość - czujniki oleju wymuszają jego wcześniejszą wymianę. Słyszeliście o wymianach oleju w autach z DPF nawet co 5 tys km? Miało być tanio - ale już nie jest. A może być jeszcze drożej - o czym piszę poniżej.Pogorszenie smarności oleju nieuchronnie prowadzi do problemów ze smarowaniem i chłodzeniem....  turbiny. I wówczas wypalanie DPF - cena  robi się naprawdę niebotyczna.

Nie na darmo wypalanie DPF na postoju testerem ma oficjalną nazwę: "Procedura statycznej AWARYJNEJ regeneracji filtra cząstek stałych". To ma być ostateczność. A nie standard. Tymczasem wiele serwisów niezależnych (oraz całkiem spora ilość Autoryzowanych Stacji Obsługi) traktuje komputerowe wypalanie DPF jako cudowną metodę. Te pierwsze - dlatego, że tak jest im wygodniej - kilka kliknięć, parenaście minut i stówka przytulona. Dla ASO to z kolei szybkie "odhaczenie" pozycji zapisanej zazwyczaj jako "klient zgłasza świecenie kontrolki filtra".

Wypalanie DPF na postoju może wykończyć to i owo.

Znamy przypadek, gdy w samochodzie o przebiegu 45 tys. km filtr był dopalany przez ASO aż... 10 razy. DZIESIĘĆ. W tym przypadku koszt wypalania DPF był niewspółmiernie wysoki - z filtra ostała się jedynie szlaka, nadająca się do wymiany. O szkodach w silniku nie wspominam. 

Wreszcie - dopalanie DPF na własną rękę poza warsztatem może skończyć się.... pożarem. Układ wydechowy rozgrzewa się do czerwoności, a temperatura spalin wytapia asfalt. Trudno nam dopatrzyć się jakichkolwiek istotnych zalet operacji, która - z jednej strony - zarzyna silnik, a z drugiej - może być zastąpiona tańszymi alternatywami.

SKUTECZNOŚĆ dopalania DPF testerem? Na dłuższą metę - szału nie ma....

Filtr cząstek pełni rolę zbiornika na sadzę ze spalin. W konsekwencji dopalania zmienia się w popiół, który zajmuje w filtrze cząstek stałych znacznie mniej miejsca. Ale nie znika z filtra. I nieubłaganie przychodzi ten moment, gdy trzeba..... przeczytać artykuł Wypalanie filtra cząstek stałych. Do czego was zachęcamy :-)

Jednak, aby zweryfikować praktyczne efekty komputerowego dopalania filtra cząstek stałych, zajrzeliśmy do wnętrza filtra DPF zaledwie w kilka dni po przeprowadzonej operacji.

Widok endoskopowy nie pozostawia złudzeń - popiół wypełnia już sporą część filtra. Więc nawet, jeśli tester diagnostyczny pokaże po dopalaniu DPF zaledwie 15-20% zapełnienia - większą część objętości filtra zajmują już popioły. Z tego powodu przepływ spalin odbywa się tylko przez część jego wkładu - i ta znacznie szybciej będzie zapełniać się i blokować filtr.

 Żadnych złudzeń, Panowie i Panie. Żadnych złudzeń.